Każdy z nas w pewnym momencie szuka czegoś nowego, jakiegoś urozmaicenia w codziennych treningach. Takim urozmaiceniem może być bieganie naturalne. Moja przygoda z bieganiem, tak zwanym naturalnym, zaczęła się od modelu Nike Free Flyknit. Chodź może nie do końca. Od jakiegoś czasu biegam także w Nike Zoom Terra Kiger, które zahaczają trochę o buty minimalistyczne, ale o tym napiszę przy okazji ich recenzji.
Nike Free Flyknit to fuzja dwóch najbardziej innowacyjnych technologii, stosowanych w obuwiu biegowym: idealnie dopasowanej, lekkiej i dzianej cholewki Flyknit oraz elastycznej podeszwy Free. Dzięki wykorzystaniu technologii mapowania ciśnienia, które pozwoliło wskazać kluczowe obszary nacisku na stopę podczas biegu, model ten oferuje maksimum korzyści wynikających z naturalnego ruchu. Unikalna, tkana struktura buta gwarantuje z kolei świetną wentylację oraz wrażenie „drugiej skóry”.
Te buty faktycznie są „drugą skórą” dla naszych stóp. Zakładamy je niczym skarpetkę – but jest doskonale dopasowany. Wielką zaletą Free Flyknit jest ich waga – są leciutkie, dzięki czemu w trakcie biegania po chwili zapominamy o tym, że mamy coś na nogach. No mamy przecież „skarpetki”
Buty wymuszają na nas bieganie ze śródstopia. Dzięki temu jesteśmy w stanie poprawić technikę biegu. Jednak w bieganie naturalne należy wprowadzać się stopniowo. Czym jest bieganie naturalne, jak biegać i w końcu co nam daje, zapytałem Kubę Wiśniewskiego, który jest doświadczonym biegaczem oraz ekspertem w firmie Nike.
jakie korzyści daje amatorom bieganie naturalne?
Kuba Wiśniewski: Tak zwane bieganie naturalne ogłoszone zostało jako wielki zwrot do korzeni biegania. Świadomy biegacz amator powinien jednak zawsze, bez względu na modę, ćwiczyć i biegać naturalnie. Mam tu na myśli wszelkiego rodzaju ćwiczenia sprawności biegowej, trucht albo przebieżki w większości na miękkiej, ziemnej nawierzchni, w urozmaiconym terenie. Przypominam też, że bieganiem naturalnym nazywane jest teraz, zależnie od potrzeby – bieganie boso, bieganie w butach minimalistycznych, bieganie w sandałach (jak Indianie Tarahumara), bieganie w terenie, bieganie zgodne z naturalnym rytmem, LSD Running. Sporo tych terminów, więc i każdy co innego pod pojęciem biegania naturalnego rozumie.
BB:.W jaki sposób zacząć biegać naturalnie? Czy od razu można wyrzucić w kąt stare amortyzowane buty i robić wszystkie treningi w Nike Free? Czy jest to bezpieczne dla naszych nóg?
KW: Czy chcąc nauczyć się pływać, skaczemy na głęboką wodę? Raczej nie. Również tak zwane bieganie naturalne trzeba sobie dawkować. Spotkałem się już z poleceniem, by w czasie wakacji biegać 40 minut po plaży oraz teoriami o wyższości biegania boso po mieście nad treningami w bitach z amortyzacją. Jeśli sprawia nam to radość i jest celem samym w sobie, to czemu nie? Ryzykujemy jednak, że za naszymi chęciami nie nadąży aparat ruchu. Treningi w butach minimalistycznych, takich jak np. Nike Free 3.0 powinny być z początku krótkie, obejmować raczej ćwiczenia lekkiej siły biegowej, przebieżki. W butach z nieco grubszą podeszwą zewnętrzną jak np. Nike Free 5.0 można zaczynać od dłuższych dystansów. Proszę tylko – nie mylmy uczucia dyskomfortu z bolesnością. Czyli, trenujemy naturalnie, ale z głową…
BB: Czy jeśli nie wprowadzimy naszego aparatu ruchu najpierw w bieganie naturalne czy ryzyko kontuzji jest spore?
KW: Ryzyko kontuzji, jak w przypadku każdej nowej aktywności, istnieje. Buty minimalistyczne, jak np. Nike Free wprowadzono jednak nie po to, aby stwarzać ryzyko kontuzji, ale po to, by się przed nimi zabezpieczać. W sposób systematyczny i stopniowy. Nie ma dróg na skróty.
BB: Czy Nike Free Flyknit to dobre rozwiązanie na początek przygody z bieganiem naturalnym?
KW: Jak najbardziej, trzeba jednak pamiętać, by nie wybierać się na początku na długie sesje, kiedy nie nauczyliśmy się jeszcze naturalnie stabilizować sylwetkę. Samo założenie butów i bieganie, choćby bardzo regularne, w butach minimalistycznych nie zamieni nas w biegaczy naturalnych. Tu chodzi o systematyczną pracę nad postawą, nie tylko w toku treningów biegowych, ćwiczenia wzmacniające – core stability, popularne ostatnio ćwiczenia propriocepcji, czy też zaniedbywane, uznawane niesłusznie za staromodne, ćwiczenia rozciągające.
BB: I w końcu czy bieganie długich dystansów (np. start w maratonie) w butach o niskim profilu jest mądre i bezpieczne dla naszych stawów?
KW: Wiele butów startowych, w których startuje elita maratońska, to buty, które mogłyby być uznane za buty minimalistyczne. Trzeba być przygotowanym do biegania w takich butach – tak długiego jak maraton – dystansu. Tak więc z punktu widzenia wyniku na mecie – tak jest to mądre wyjście, bo buty o niskim profilu są z reguły lżejsze i wymuszają bardziej dynamiczne odbicie. Jednak, jeśli ktoś chce rozpocząć swoją przygodę z minimalizmem od startu na 42,195 km, to nie, nie jest to ani mądre, ani zdrowe.