Zanim odpowiemy sobie na tytułowe pytanie, powinniśmy zastanowić się, czy czegoś w nim nie brakuje. Trzeba by prawdopodobnie zastanowić się też nad tym jak ma się długość życia sportowców w stosunku do innych przedstawicieli populacji.
Podczas rozważań nad długowiecznością oraz w trakcie analizy form aktywności deklarowanej przez stulatków nie spotkałem się z przykładem ani jednego profesjonalnego sportowca. Wynika z tego, że żaden rekordzista w dyscyplinie „długiego życia” nie był rekordzistom olimpijskim. Można więc sądzić, że zawodowe uprawianie sportu nie przyczynia się do zachowania lepszego zdrowia. Jest to jednak wniosek błędny.
Różne badania porównawcze przeprowadzone na grupie sportowców i odpowiadających im wiekowo grupie ludzi z „normalnej” populacji wykazały, że profesjonalni zawodnicy żyją zwykle tak samo długo, jak nie dłużej. Obala to powszechną opinię mówiącą, że sportowcy żyją krócej niż reszta ludzi.
Wynika ono pewnie z tego, że zawodowstwo wiąże się współcześnie z absolutnym poświęceniem, co często prowadzi do wykorzystywania do maksimum możliwości organizmu oraz sięganiem po niedozwolone środki. Owszem pogoń za sukcesem przybrała dziś niewyobrażalne rozmiary. Wróćmy jednak do badań porównawczych przedstawicielu sportu wyczynowego i ludzi z populacji ogólnej.
Należy dodać, że w skład grupy zwykłych śmiertelników nie wchodziły osoby niepełnosprawne czy posiadające wady wrodzone. Pozwala to sądzić, że uprawianie sportu nie ma negatywnego wpływu na zdrowie czy umieralność ludzi. Zaburzyć to rozumowanie może jednak fakt, że profesjonalnie sportem zajmują się osoby lepiej uwarunkowane genetycznie pod względem sprawności i wydolności organizmu. Nie jesteśmy jednak w stanie stwierdzić, czy gdyby te osoby nie uprawiały sportu, to nie żyłyby dłużej, a więc określić czy profesjonalne uprawianie jakiejś dyscypliny nie skróciło ich życia.