Założę się, że zapewne niejednokrotnie słyszeliście o kimś kto miał od zawsze problemy ze zbudowaniem solidnej klatki piersiowej. Każdy facet, który idzie na siłownie i naogląda się zdjęć z men’s healtha wyobraża sobie, że za kilka miesięcy będzie wyglądał jak napakowani goście z okładek. Okazuje się, że jednak jest to znacznie bardziej problematycznie niżeli im się wydaje. Kilka miesięcy to w większości przypadków zdecydowanie za mało, aby zbudować solidną sylwetkę, nawet rok to rzadko kiedy wystarczający okres, aby zbudować sylwetkę rodem z okładki pisma dla facetów.
Szczerze ja sam nie mam zbyt dobrej predyspozycji do klatki piersiowej, jednak ostatnim czasem zauważyłem znaczącą poprawę. Wcześniej w zasadzie mojej klatki nie było, jednak dzięki zadbaniu o kilka kwestii jestem w stanie cieszyć się z jej znacznie lepszego wyglądu, chociaż wiem, że nadal wiele przede mną.
Ciekawe jest jednak to, że bardzo często spotykanym problemem u mężczyzn, którzy mają dobrze rozbudowane ciało jest klatka piersiowa. Dodatkowo widać też nierzadko bardzo rozbudowane barki u tego typu osób. Dlaczego tak się dzieje?
Brak predyspozycji genetycznych
Warto mieć świadomość, iż nie każda osoba ma jednakowe predyspozycje genetyczne do rozbudowy danych mięśni. Jak się okazuje tak naprawdę każdy człowiek posiada różną ilość włókien mięśniowych w ciele. Niektóre osoby posiadają w pewnym mięśniu większą ilość włókien wolnokurczliwych, zaś inne szybkokurczliwych. Dla przykładu w bicepsie znajduje się od 45% do 65% włókien wolnokurczliwych, czyli od razu wiadomo, że osoba, która ma mniejszą ich ilość będzie potrzebowała nieco innego treningu, aby ćwiczyć jak najefektywniej. W przypadku klatki piersiowej jest to od 35% do 50%, więc również istnieje spore rozwarstwienie.
Dodatkowo dochodzą do tego inne czynniki, które są związane z genetyką, czyli chociażby umiejętność regeneracji i budowy nowych włókien w konkretnym mięśniu. Czasem może zdarzyć się sytuacja, iż jedna osoba będzie potrzebowała niezwykłej stymulacji klatki piersiowej, aby mogła ona naprawdę dobrze rosnąć, zaś w innych sytuacjach może okazać się, że klatka piersiowa będzie potrzebowała odpoczynku i lekkiego treningu, gdyż dopiero w takiej sytuacji będzie mogła dobrze się rozwijać.
Zła technika ćwiczeń
Kolejną kwestią, o której warto wspomnieć jest zła technika wykonywania ćwiczeń. Niezwykle często można się z tym spotkać, szczególnie podczas wyciskania sztangi na płaskiej. Bardzo dużo osób za punkt honoru bierze sobie jak największy ciężar, a nie poprawną technikę, a prawda jest taka, że w zasadzie nie ma potrzeby brania nie wiadomo jak wielkich ciężarów, ponieważ technika wykonywania ćwiczeń to priorytetowa kwestia. Dlatego pamiętajcie, aby podczas ćwiczenia klatki piersiowej zawsze kontrolować ruch i dbajcie o to, aby faza negatywna była odpowiednio długa i trwała przynajmniej 3 sekundy. Dzięki temu poczujecie co to znaczy dać popalić swoim mięśniom, a nie będziecie musieli używać wcale wielkich ciężarów, po których bardziej rozbolą Was stawy, niżeli mięśnie.
Nieodpowiedni wybór ćwiczeń
Już wspominałem nieco o ćwiczeniu płaskiej i widzę, że bardzo dużo osób katuje ją niesamowicie, jednak nie daje im to żadnych spektakularnych efektów. Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, iż podczas wybierania płaskiej, albo skośnej jako pierwszego ćwiczenia będziecie ćwiczyć nie tylko samą klatkę piersiową, gdyż jest to ćwiczenie wielostawowe, więc naturalnym będzie to, iż zaangażujecie również inne grupy mięśniowe jak chociażby barki i triceps. Nierzadko zdarza się, że problemem podczas ćwiczenia klatki piersiowej w taki sposób jest nie siła mięśnia piersiowego, ale tricepsów, dlatego okazuje się, że triceps sam w sobie zostaje przetrenowany, zaś mięśnie piersiowe takowe nie są, więc trzeba wymyślić sposób, aby sobie z tym poradzić. Dobrym pomysłem w takiej sytuacji będzie rozpoczęcie treningu od ćwiczenia izolowanego tylko na klatkę piersiową, dzięki czemu barki i tricepsy nie będą się za bardzo przemęczać. Dobrym ćwiczeniem w tym przypadku mogą być rozpiętki.